[ Pobierz całość w formacie PDF ]

okres wypowiedzenia, jak przypomniałeś mi przed chwilą.
Głos jej ochrypł, bo zdradzieckie łzy pchały jej się do oczu. Pochyliła głowę. Jak to możliwe, że
prowadzimy taką rozmowę? - pomyślała rozżalona. Zaprzyjaznili się, przez jedną cudowną noc byli
kochankami, a teraz? Rozmawiają jak obcy sobie ludzie. I to dlatego, że Robert Carslake jest
człowiekiem z zasadami.
Uniosła powoli głowę i Rob za łzami wiszącymi u rzęs dojrzał rozpacz w pięknych zielonych
oczach. Wiedział, skąd tam się wzięła, ale nie mógł zapomnieć, że Ninę ściągnął do Stepping
Dearsley rozkaz ojca, a nie chciał za nic w świecie być autorem kolejnej manipulacji w jej młodym
życiu.
To prawda, że Nina chętnie się przeprowadziła, ponieważ kochała Eloise, ale nie zamierzał prosić,
by poświęcała się dla niego. Była inteligentną, pełną wigoru kobietą, więc nie mógł żądać, by
spędziła życie w  zabitej dechami dziurze", gdzie sam zapuścił korzenie.
A przecież miał Ninę we krwi. Od rana, kiedy się budził, towarzyszyła każdej jego myśli. Od
pierwszego dnia, kiedy spadła na nią puszka farby, był nią oczarowany. Normalnie zrobiłby sobie
dłuższą przerwę po zerwaniu z Bettine. A Nina weszła w jego życie, zanim odzyskał równowagę.
Właściwa osoba, niewłaściwy moment.
Jakoś nigdy nie mógł się z nią ułożyć, a po zupełnej klęsce, jaką zakończył się epizod z Bettine,
słyszał już dzwony obwieszczające kres ich miłości.
Azy lśniły na jej policzkach, a kiedy spojrzał na rozchylone usta, poddał się pragnieniu, które
ogarniało go, ilekroć Nina była blisko.
Pocałunek z początku był łagodny, bardziej dla pocieszenia niż z pożądania, ale pod jego wargami
ożyły wargi Niny i z tą chwilą zawładnęła nimi namiętność. Zwierzęca potrzeba obojga wyparła
wszelkie emocje. Gdy jego wargi przy-
lgnęły do zagłębienia jej szyi, a dłoń spoczywająca u dołu jej pleców przyciągnęła ją do twardej
męskości, Nina wiedziała, że gdyby byli gdzie indziej, zaczęliby się kochać.
A może w swych przypuszczeniach posuwa się za daleko? Azami stopiła na krótką chwilę serce
mężczyzny z kamienia. Ale to przecież nie potrwa długo, prawda? Już ją od siebie odsuwał.
- Przepraszam cię, Nino - rzekł beznamiętnie. - Twoje łzy sprawiły, że zapomniałem o skrupułach.
- Nie tłumacz się, Rob! - wybuchnęła. - Wciąż odgrywasz twardą sztukę, faceta nie do zdobycia,
tak? Jestem nieszczęśliwa! Naprawdę potrzebuję pocieszenia! Ale najbardziej potrzebuję ciebie.
Kiedy wreszcie to dostrzeżesz?
W tym momencie spoza drzwi wysunął głowę Gavin i powiedział, że pielęgniarka i położna są
gotowe do otwarcia poniedziałkowej poradni prenatalnej. Przykre napięcie zelżało i przywołana do
rzeczywistości Nina powiedziała ze smutkiem, że już idzie.
Nigdy nie miała mniejszej ochoty na to, by gdziekolwiek pójść. Nie tylko z powodu tego, co
wydarzyło się pomiędzy nią a Robem, ale także dlatego, że w Weekend miała do czynienia z
ciężarną kobietą, która została matką małego dziecka, a to dziecko miało dostać na imię... Robert.
Na szczęście Bettine i jej synek przeżyli zagrożenie wywołane przez odklejone łożysko i stan obojga
był stabilny. Ale to się mogło gorzej skończyć i Nina, rozmawiając z młodymi kobietami, które
przyszły na cotygodniową kontrolę, modliła się, żeby żadna z nich nie stanęła wobec takiego
problemu teraz ani w przyszłości.
Większość czuła się dobrze, z wyjątkiem Amandy Benson. Czterdziestoletnia matka dwóch
nastolatków, w ósmym miesiącu ciąży, podjęła w ciągu weekendu decyzję o jej prze-
rwaniu. Szlochając i mówiąc tak niewyraznie, że trudno ją było zrozumieć, wyjaśniła, że dziecko nie
było planowane i nie wyobraża sobie, jak da sobie radę.
- Dlaczego tak nagle zmieniłaś zdanie, Amando? - Nina spytała delikatnie kobietę ocierającą łzy
chusteczką. - Kiedy ostatnio cię widziałam, cieszyłaś się z kolejnego dziecka.
- No tak, miałam czas to przemyśleć i doszłam do wniosku, że jestem za stara. To po pierwsze.
- A co sądzi mąż o twojej decyzji?
- Zastanawiam się tylko nad tym, czy znajdzie inną pracę
- rzekła beznamiętnie ciężarna. - W piątek go zwolnili.
- Rozumiem. A więc to niepewna przyszłość skłoniła cię do decyzji o przerwaniu ciąży? Nie wiek?
Amanda poprawiła się na krześle.
- Wścieknie się, kiedy się dowie, o co proszę - przyznała.
- Jeszcze mu nie powiedziałam, bo ma dość zmartwień na głowie. Ale pani rozumie, że to rozsądne
wyjście?
- W tej chwili może się tak wydawać - przyznała Nina - ale co będzie pózniej? Nie chcesz chyba do
końca życia tego żałować? Idz do domu i porozmawiaj z mężem, byle nie za długo. Kiedy to
rozważycie, wróć i daj znać, co postanowiłaś.
Nina zostawiła pielęgniarkę i położną, by posprzątały, i wróciła do swojego pokoju. Opadła znużona
na krzesło i w tym momencie w drzwiach stanął Rob. Był śmiertelnie poważny. Zdjął jej zimowy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sportingbet.opx.pl