[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Chodzili
z latarkami na przełaj przez ulice. I tam, gdzie się
zatrzymywali, latarki gasły, a na palce kładły się
płomienie zapałek. Potem płonęły świece.
W drodze do domu Adina idzie za sobą. Na zakręcie,
przy grubym zardzewiałym zwoju drutu, smuga rdzy
pełznie przez drogę. Marznąc i tając, jeśli nie spadnie
śnieg, drut powoli się rozpływa. Pies OLGA szczeka
przed drewnianym barakiem, zielone jagody jarzą mu
się w oczach. OLGA, mówi głośno Adina. W głowie psa
jest szuflada, nie da się jej otworzyć. Dzień jest
zamknięty w tej czaszce. Powraca na miejsce w tym
nocnym
szczekaniu. Droga zna siebie samą, nie ma odległości.
Kroki chwieją się i zawsze są równe.
Potem buty się śpieszą, głowa jest pusta, nawet jeśli
w głowie siedzi lis. Lis zawsze siedzi w głowie.
ilekroć Adina z ulicy wchodzi do mieszkania, zimno
w czubkach palców wywraca się i parzy, bo Adina
zagląda do łazienki. Potem jej but odsuwa ogon i dwie
łapy od
skóry. Codziennie.
W muszli klozetowej pływa niedopałek papierosa.
Jeszcze nie napęczniał. Adina stawia but na przedniej ła-
pie. Prawa przednia łapa odsuwa się razem z czubkiem
buta, zostawia kark na miejscu.
Rytm serca tłucze się w ustach, a jej palce przykładają
odcięte miejsca dokładnie do tułowia.
Pavel mógł być świadkiem na ślubie, ale od czasu
Duńczyków ludzie nie odłożyli swoich flag, nocami nie
idą do domów. Pavel dyżuruje dzień i noc, jak
powiedział.
Gdzie mieszkają ci Duńczycy, ich piłka jest zaklęta, ich
cienka skóra nie zna słońca. Oni mieszkają tam wysoko,
gdzie kula ziemska się schodzi. Tak wyglądają,
powiedział Pavel.
Klarnety rozrywają weselną pieśń, skrzypce podtrzymują
cienką nitkę tylko między blokami, gdzie w wąs-
kich przejściach stoi echo. Akordeon rozkłada się i
składa w rytm kroków. Clara wyciąga cienkie obcasy
szpilek
ze szczelin w asfalcie. Gozdzik jest ułamany, w butonier-
ce tkwi tylko łodyżka.
Przed traktorem wisi żółty czerpak koparki. Z przodu
gliniaste zęby. Młoda para stoi w czerpaku. Welon
trzepocze, na wybojach drżą białe gozdziki panny
młodej.
Jej białe rękawy są ubrudzone gliną. Karzeł ma na sobie
czarny garnitur i białą koszulę i czarną muszkę. Przy
jego nowych butach obcasy są tak wysokie, jak dwie
przełamane cegły. Grigore nosi wielki kapelusz,
portierka chustkę na głowie z czerwonymi jedwabnymi
frędzlami. Portier niesie w ręce wieniec z ciasta. Jego
oczy są
wilgotne, śpiewa:
Młodość swą już pożegnaj
Teraz zawsze piękny maj
Panną młodą jest Mara. Dwa lata czekała na ten dzień,
a teraz zgromadzenia są zakazane.
My się żenimy, my nie uprawiamy polityki, powiedział
pan młody.
Ugryzienie na nodze Mary od dawna już jest wygojone.
Tygodniami pokazywała je co rano w biurze. Najpierw
było czerwone, potem stało się większe i niebieskie.
Kiedy zabarwiło się na zielono, było największe.
Zęby wyrosły i weszły w skórę. Potem stało się żółte,
postrzępione, skurczyło się i zniknęło.
Mara miała problemy ze swoim narzeczonym. Chciał
zerwać zaręczyny. Musiała co wieczór pokazywać mu tę
plamę, i on się do tego przyzwyczaił. Ale jednak nie
wierzył, że to było ugryzienie dyrektora. Mówił, gdybym
tylko wiedział, że to nie są zęby GRIGORE.
Gęsi śnieżyce żywią się śniegiem, który nie przychodzi.
Nie tutaj. Wykręcają szyje i otwierają dzioby. Krzy-
czą. Zataczają się na płaskim podłożu. Nocny
przymrozek
puścił, gęsi rozkładają skrzydła, rozpędzają się ciężko.
Kiedy rozpinają błony pławne, wzbijają się w powietrze.
Tuż nad trawą powietrze trzepocze, potem przelatuje nad
drzewami, jakby w nagim lesie szumiały liście.
W górze, w locie, gęsi formują się, zrzucają ze skrzydeł
równinę, pola i kukurydzę. Nie ma śniegu, ale gdzie raz
przeleciały, obszar pozostaje zasznurowany w ich trasy,
jest białą kulą. A w dole na ziemi stoi przyrośnięte
czarnozielone wzgórze. Pióra długo lecą za nimi.
Wrony zostają w lesie, bo jest czarny. Gałęzie udają
martwe.
%7łołnierze grają w osy. Stoją w kole. W środku stoi
komar z dłonią kciukiem przystawioną do skroni, palce
trzyma razem wyprostowane. Głowa jest odwrócona, [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sportingbet.opx.pl