[ Pobierz całość w formacie PDF ]

uwolnienie od
cła. Potomek hrabiego Waltberta Liudolf został kanclerzem saskiego
cesarza
Ottona I oraz biskupem Osnabrucku. Kościół Aleksandra uzyskał swe
ostatecz-
ne architektoniczne oblicze podczas niemieckiego interregnum w 1270
roku.
Karol Wielki zwołując w 777 roku w Paderbornie, a więc w samym
sercu kraju
Sasów, zgromadzenie feudałów, przypuszczał, \e zarzewie stale
wybuchajÄ…cego
powstania zostało ostatecznie zdeptane; nie doceniałjednak Widukinda.
Podob-
nie jak Wercyngetoryksowi udało się zmobilizować przeciw Cezarowi
większą
część Galii, tak i Widukind potrafił zorganizować saskie powstanie
ludowe
przeciw frankijskiemu przywództwu. Znalazł posłuch, tym bardziej \e
ustawa
z 782 roku o ziemiach saskich natrafiła na ogólny sprzeciw. Ustawa ta
traktowała kraj Sasów jako część składową państwa Franków, dzieląc go
na
hrabstw i, i podporządkowywała podbitych frankijskiemu sądownictwu.
Powol-
na Frankom szlachta tworzyła nową warstwę saskich hrabiów, którzy
przeciw-
stawiali się postulatom zale\nych od nich włościan, domagających się
większej
wolności. Ułatwiło to Widukindowi sprawę, gdy\ włościanie zbiegali
masowo
podjego dowództwo. W całym kraju rozległ się bojowy okrzyk: "Sasi,
dobÄ…dzcie
waszych mieczy".
Tak przedstawiała się sytuacja na północno-wschodnich terenach
królestwa,
gdy wojska frankijskie pod wodzÄ… ksiÄ…\Ä…t wraz z przyjaznymi im
oddziałami
saskimi maszerowały ku Wezerze. Miały one za zadanie poskromienie
słowiań-
skich Sorbów między Saalą, Aabą i Hawelą, stale naje\d\ających
graniczne te-
reny królestwa Franków. Nie opodal góry Suntel nad Wezerą w pobli\u
Porta
Westfalica, mniej więcej w miejscu bitwy Hermanna, oddziały te napadł
Widu-
kind i zniósł je niemal całkowicie. W czasie bitwy saskie oddziały
pomocnicze
przeszły na stronę swych braci i wystąpiły przeciw Frankom. Karol
musiał
opłakiwać zniszczenie elitarnych jednostek oraz śmierć osobistych
przyjaciół.
Zdecydował się zatem na karną ekspedycję, która przeszła do
historii jako
"mord Sasów w Verden" i uzyskała ró\ne oceny moralne. Roczniki
państwowe
z 782 roku mówią o krwawej łazni, jaka nastąpiła po cię\kiej walce
pod Suntel:
"Karol pociągnął z Frankami, których zebrał w pośpiechu, i dotarł do
ujścia
Alleru do Wezery. Tam te\ zgromadzili siÄ™ wszyscy Sasi i poddali
się władzy
l5. Statuetka z brÄ…zu przedstawiajÄ…ca Karola Wielkicgo, Francja, IX
wiek
,
25. Karolingowie od Pepina Krótkiego do Karola Aysego. Okładka Złotej
Księgi z Priim,
ok. 1100 roku
tFf'I , N\
i ttEX
t
!
t `" -~
r
I Lr
nr
t
~
1
^ , i
=,a
,
- j ; ~ . " 1
. , i '
. .,
. r
.. NE 1 ' `wi !
I t .l I I; 1 Z,
t i . . . ,ego do Karola Aysego. Okładka Złotej Księgi z Priim,
, .
I, , ;uj
, l,'l ,r.
i.~' óD t,'^. .9. !I OOf ,
1 : I ,.
, n
.-, I:.;% ,
, ' I. I' rn
, r r, 1 . t . r
j adka Złotej Księgi z Priim,
L
. 7 .
I L. ' '
_ .
-
J
, . . . .,
\ i \ . m,
- ; ', ,
; E t1_ dka Złotej Księgi z Priim,
, . : . , . i i Itl t.V tft t x
i l ., , I
. f, ,
.. \ . r TUtl .
ó
1' ! Itl t.V tft t x
t t x
I - - a I
. y.
s: t t. t:11 i "
T Z-Gó
,
I
.
0 1 i 1
,.
, ' l
.;
zanr M .
t?' iA l' ti L VlE W_ tC hlKARa
It~ "lC X tt r A _ I
Rzez Sasów w' Verden 1 fi I
frankijskiego władcy. Wydali przestępców -- uczestników powstania - w
licz-
bie czterdziestu pięciu tysięcy. Zostali oni ścięci z wyjątkiem
Widukinda, który
uciekł do Danii '.
Aby osłabić to ydarzenie, rzucające cień na sylwetkę Karola
Wielkiego,
usiłowano podawać stale w wątpliwość niezwykle du\ą liczbę
zgładzonych.
Argumentowano, \e w średniowieczu ogólnie przesadzano, je\eli chodzi
o liczbÄ™
ludzi, wojska, jeńców - częściowo w pogoni za sensacją bądz te\ z
braku
dokładnych statystyk. Ponadto zabierali głos sceptycy z chęci
ratowania
wiarygodności pisanych zródeł. Wiadomo bowfem, \e annały państwowe,
stanowiące miarodajne zródło co do liczby ofiar egzekucji, oraz
wszystkie
średniowieczne dokumenty redagowane były po łacinie. Odnośne roczniki
w opiste kary orzeczone przez Karola u\yły wyra\enia "decollati
sunt",
.,.. ... ., . " .,. ,..... ,.,.t. ". . Ó u ",uiiun c.u o ,
ivwvwiti
w pózniejszych odpisach, jako \e roczniki te nie są oryginalne. Mo\na
więc
przypuścić, \e kronikarz napisał nie "decollati", lecz "delocati",
oba wy-
razy wszak łatwo zmienić z powodu ich podobieństwa. "Delocati" znaczy
"wywiezieni, deportowani". Istotnie władca frankijski przesiedlił w
pózniej-
szym okresie znaczną część Sasów na tereny frankijskie. Zwiadczą o
tym jeszcze
dziś nazwy miejscowości, jak na przykład część Frankfurtu -
Sachsenhausen.
Rzecznicy prawdziwości podanej w rocznikach liczby zgładzonych
Sasów
powołują się na znaleziska czaszek pod Verden. Namiestnik Verden
Heinrich
von Rantzau wraz z biskupem Eberhardem von Holle znalezli bowiem w
1592
roku du\ą liczbę czaszek. Niektórzy historycy wnioskują niezbicie, \e
sÄ… to
pozostałości czaszek Sasów ściętych w wyniku krwawego wyroku Karola.
Dowód ten mo\na jednak podwa\yć, je\eli posłu\ymy się wypowiedzią
ówczes-
nego kronikarza z Verden, Spangenbergera, w której czytamy: "Rycerz
Gott-
fried St rtebecker kazał w tym miejscu osądzić i ściąć wielu
rabusiów.
Przypuszczenie, \e chodzi tu o ich czaszki, jest o wiele pewniejsze".
Nigdy się ju\ nie wyjaśni, ilu Sasów ścięto pod Verden w 782 roku.
Pózniejsi
kronikarze podają równie\ zadziwiająco du\ą ich liczbę. Wstrząśnięci
byli
nawet wśpółcześni Karolowi, wcale nieskłonni do nadmiernej
wra\liwości. Nie
mo\na zatem negować, \e Karol, sławiony przez Einharda za uczuciowość
i \yczliwość okazywaną w normalnych warunkach, potrafił postępować
tak\e
brutalnie. Monarcha mógł pamiętać o masowych egzekucjach w Cannstatt,
kiedy to jego stryj Karloman zapewnił ostatecznie przemocą pokój w
Alemanii.
Ponadto straty, jakie poniósł w Suntel: doborowych oddziałów,
wypróbowa-
n
ych wodzów, palatynów dworskiego orszaku, mogłyby ewentualnie
tłumaczyć
nagły wybuch nienawiści, powodujący zarządzenie ekspedycji karnej bez
wy-
roku sądowego. Jest pewną prawidłowością wojen, \e przy
przedłu\ającej się
wrogoścyi odpowiednio du\ych stratach ucz .zcie nienawisci wzrasta i
wymyka siÄ™
u a w io ivxu utu uiCtnid
wojna saska ,Po stale ponawianych pokojowych zapewnieniach, a
następnie
I I Fatxr
162 IV. Frankijski cezar
coraz to nowych pogwałceniach pokoju Karol nie byłju\ skłonny do
udzielenia
przebaczenia; chciał poło\yć symboliczny kres zagro\eniu granic
olbrzymiego
państwa z wielu stron.
Nie nale\y jednak w \adnym wypadku przyjmować tego krwawego aktu
jako
bezpośredniego następstwa gniewnego uniesienia, od nadejścia bowiem
alar- [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sportingbet.opx.pl