[ Pobierz całość w formacie PDF ]
wypadnie w nim zbyt swawolnie. Nigdy nie nosiła i nie posiadała przedtem takiego eleganckiego,
połyskliwego stroju. Kiedy Steele ją w nim zobaczył, usłyszała cichy, aprobujący gwizd. Poczuła się
tak wspaniała jak jej siostry. Babcia uniosła brwi, ale nie powiedziała ani słowa. Obecnośd Steele'a
gwarantowała Kerry pewną nietykalnośd w obrębie rodziny, to się czuło. Gdy go już nie będzie,
Kerry i tak usłyszy od babci zdrowe kazanie na temat tego śmiałego stroju. Ale przynajmniej raz
mogła postawid na swoim.
Na przyjęcie przyszli również blizniacy kuzynki Patrycji: identyczni trzylatkowie ubrani w czerwone
kombinezony. Wszyscy po kolei musieli zgadywad, który z blizniaków jest którym. Kerry pamiętała z
dzieciostwa, że podobne zabawy urządzano z Erin i Ellen. O`Kaye'owie delektowali się blizniakami
aż do przesady. Gdy Steele nie mógł odróżnid Ryana od Bryana, odesłano dzieci, aby pomęczyły
Toma Summersa.
Wiesz, Kerry, te zgadywanki z blizniakami są niesmaczne zauważył Steele. Wydaje mi się,
że to wcale niezdrowo podkreślad zewnętrzne podobieostwo do tego stopnia. Zamyślił się.
Gdybym ja miał blizniaki, starałbym się akcentowad ich odrębnośd, indywidualnośd.
- Na temat wychowania blizniaków istnieją różne teorie wyjaśniła Kerry. Steele roześmiał się.
Kto by pomyślał, że będę się wypowiadał na temat dzieci. Powinienem mniej mówid, a więcej
robid w tym kierunku i postarad się wreszcie o potomstwo. Chyba już wystarczająco dojrzałem do
roli ojca. Wydaje mi się nawet, że by mi się ona podobała.
Przyglądał jej się ciepło swoimi niebieskimi oczami. Kerry pamiętała scenę ze Zmiertelnego
kłopotu".
Niestety nie możesz dad się sklonowad. Rodd Hardwiek uważał klonowanie za jedyną rozsądną
drogę do ojcostwa przypomniała mu mimochodem. Ciąża to stalowa pułapka, więc miejcie
się na baczności, panowie", powiedział.
Stalowa pułapka"... Kerry, co za okropna metafora! To musiała napisad Nina, nie ja.
Nie, to ty. To było w Zmiertelnym kłopocie". Rodd Hardwick ostrzegał tymi słowami swojego
młodszego agenta.
Steele żachnął się.
Czy pamiętasz również, na której stronie? Do licha, Kerry...
Steele, chciałabym pana o coś poprosid. Obok nich stała ciotka Ann. Moja córka Molly ma
wprawdzie dopiero piętnaście lat, ale pisuje już od dłuższego czasu opowiadania. Pan, jako
zawodowy pisarz, na pewno interesuje się młodymi talentami. Chętnie pokażę panu kilka jej
utworów.
Zniknął na najbliższą godzinę, a kiedy wrócił, otoczyli go mali kuzynowie Kerry. Była ich cała paczka i
Steele wyraznie się im spodobał. Wyciągnęli go na podwórko i zaczęli się bawid. Wspinali się na
niego i mocowali z nim, a wysiłki Kerry w celu uwolnienia go z ich rąk spełzły na niczym.
Wyrwał im się dopiero wtedy, gdy ciotka zażądała, aby wszyscy zebrali się wokół pianina na
wspólne muzykowanie.
Czy zawsze to tak wygląda? zapytał Steele. Mówi się, że tak liczne rodziny należą do
przeszłości.
Och, nie zawsze tak jest! Kerry obdarzyła go słodkim uśmiechem. Tylko w czasie ważnych
świąt i wydarzeo rodzinnych typu chrzciny, wesele czy pogrzeb.
Niesamowite! mruknął Steele i czuło się w tym słowie całą paletę odczud.
Przyjęcie skooczyło się krótko po północy i poszczególni O`Kaye'owie rozproszyli się po swoich
domostwach. W domu Martina i Kate rozdzielono już miejsca do spania. Tom Summers dostał sofę
w salonie, a blizniaczki i Kerry miały spad w swoich panieoskich pokojach. Steele oznajmił
wcześniej, że ma zamiar wynająd pokój w miejscowym zajezdzie. Nie zaproponował Kerry, żeby mu
towarzyszyła, nie pocałował jej nawet na dobranoc! Podczas gdy Erin i Tom stali spleceni
namiętnym uściskiem na ganku domu
O`Kaye'ów, Steele po prostu pogładził ją po głowie i powiedział, że zobaczą się przy śniadaniu.
Wyglądało na to, że miał szaloną ochotę uciec od całego towarzystwa i Kerry naprawdę nie mogła
go za to winid. Rodzinna atmosfera domu O`Kaye'ów mogłaby zmęczyd nawet najbardziej
towarzyskiego ekstrawertyka.
Ułożyła się wygodnie na łóżku w małym pokoiku, który dzieliła kiedyś ze swoją siostrą Moniką.
Obok słyszała rozmawiające i chichoczące blizniaczki. Niektóre rzeczy pozostały takie same, ale są
też takie, które się drastycznie zmieniły" pomyślała sennie. Wydarzenia dnia wirowały w jej
głowie: Erin, Tom, Ellen, Steele... babcia, zaplanowane wakacje na wyspie, Steele...
Nieuchronnie jak bumerang jej myśli wracały do ukochanego.
Usłyszała ciche pukanie do drzwi i zobaczyła Ellen i Erin stojące na progu.
Kerry, śpisz już?
Usiadła i włączyła nocną lampkę. Erin wyglądała czarująco w szlafroczku koloru brzoskwiniowego, a
Ellen w swojej fioletowej bieliznie wcale nie ustępowała jej wdziękiem. Wyglądały zupełnie tak, jak
te wymyślone, piękne kobiety w powieściach Steele'a.
Kerry, w swojej biało-niebieskiej piżamie z długim rękawem, nigdy nie mogłaby byd ozdobą sypialni
Hardwicka, Dollarheada i całej tej czeredy.
Kerry, chciałabym cię przeprosid za flirtowanie ze Steele'em. Ellen stała w drzwiach,
ogarniając wzrokiem sylwetkę siostry siedzącej na łóżku. Na wieczornym przyjęciu trzymałam się
od niego z daleka dodała jednak od razu.
Ale tylko dlatego, że to on sam okazywał ci tyle samo zainteresowania co babci prychnęła
Erin. Dostałaś nauczkę, Ellen. Ten facet jest zapatrzony w Kerry.
No to przynajmniej dzięki mnie sprawdził się, nie? Ellen wyraznie poprawił się humor.
Pomogłam mu udowodnid, że Kerry jest jedyną kobietą, która go interesuje.
Mam przeczucie, że mnie prześcigniesz w drodze do ołtarza, Kerry powiedziała Erin, rzucając
się na puste łóżko Moniki. Mama chce dużego wesela na biało, a Steele powiedział Tomowi, że
nie chciałby brad udziału w takim cyrku. Założę się, że gdzieś uciekniecie i po cichu wezmiecie ślub.
Kerry była zbyt uczciwa, aby udawad.
Steele chciał pewnie powiedzied, że dla niego każde wesele jest cyrkiem i dlatego nie ma
zamiaru w żadnym brad udziału powiedziała smutno. Obawiam się, że opacznie
zrozumiałyście jego obecnośd tutaj. Nie tylko wy, chyba cała rodzina. To, co jest między nami, to po
prostu... Przełknęła ślinę, ale w koocu zdecydowała, że ze swoimi obytymi w świecie siostrami
może pozwolid sobie na szczerośd. ...zwykły romans. Steele'a nie pociągają długotrwałe związki.
Jeśli czytałyście jego książki, to rozumiecie, o czym mówię. Jego słowami mówi Cole Staplewood:
Idea monogamii jest nieprzyzwoita".
Ależ Kerry, przecież to tylko bohater powieści! zaprotestowała Erin. Widziałam, jak Steele
na ciebie patrzy. On cię po prostu pożera wzrokiem. Ten facet cię kocha, Kerry. Na moim
doświadczeniu możesz polegad.
A ja czytałam kilka jego książek wtrąciła Ellen.
Przyznaję, że również pomieszałam autora z jego bohaterami, Kerry. Gdyby Steele naprawdę był
tylko legendarnym Roddem Hardwickiem, to dzisiejszej nocy dzieliłby ten pokój w zajezdzie ze
mną. Zamiast tego dał mi odprawę na oczach całej rodziny i pozostał ci wierny. Znam niewielu
żonatych mężczyzn, którzy by się tak zachowali.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]