[ Pobierz całość w formacie PDF ]

grozi. Nie wyjdzie za syna wicehrabiny Whitleaf. Zresztą nie tylko z tego jednego powodu.
- Dam ci jednak pewną radę - odparła Claudia. - Choćby nawet niechcianą. Przyjmij to zaproszenie.
Pojedz na święta do Fincham. Wysłuchaj, co sir Theodore Markham ma ci do powiedzenia.
Przeczytaj list do jego ojca, a także ten drugi, jeśli wciąż jeszcze chce ci je pokazać. Poznaj prawdę,
chociażby z punktu widzenia sir Theodore'a. Znasz już najgorsze, więc nie grozi ci kolejny szok.
Przyjrzyj się miejscu, z którego uciekłaś jedenaście lat temu, i pozwól, żeby stare widma nareszcie
rozwiały się bez śladu. A co do wicehrabiego i jego matki, spotkaj się z nimi, jeżeli nadarzy się taka
sposobność, albo też, jeśli wolisz, nie rób tego. Nie wolno ci jednak uchylać się od rozstrzygnięcia
całej sprawy. Skończ z nią raz na zawsze. Odzyskasz wtedy pogodę ducha.
- W sierpniu doznałam takiego wrażenia, jakby otworzyła się zablizniona rana. A ja nie chcę... nie
zniosłabym, żeby...
- Ale dzisiejszy dzień otworzył ją na nowo. Jak długo masz zamiar pozwalać, żeby się
jątrzyła? Wiesz o listach ojca, a nie chcesz ich przeczytać?
- Mogę poprosić Theodore'a, żeby mi je przysłał.
- Owszem... - przyznała Claudia takim tonem, jakby pragnęła powiedzieć coś jeszcze, ale zamilkła.
- Pózno już - Susanna spojrzała na zegar - i jestem zmęczona. Ty pewnie też.
- Istotnie. - Claudia wstała. - W dodatku z twojego powodu czeka mnie zapewne bezsenna noc. Myślę
jednak, że i ty nie będziesz mogła spać, rozmyślając o tych listach.
Dziwne, że jakieś zdarzenie może pociągnąć za sobą inne, pozornie bez żadnego związku.
Pamiętam, jak się cieszyłyśmy, gdy Anne wróciła z Walii tuż przed twoim wyjazdem do Barclay
Court. Gdyby się choć o jeden dzień spózniła, do niczego by nie doszło. A może by doszło, tylko w
jakiś inny sposób? Myślę, że nie można zmienić wyroków losu. Och, rzeczywiście muszę być bardzo
zmęczona, skoro plotę takie głupstwa. Susanna się pożegnała, poszła do siebie i rzeczywiście długo
nie mogła zasnąć. Gdyby Anne się o jeden dzień
spózniła! Gdyby księżna i wicehrabina Ravensberg nie urządziły przyjęcia weselnego w Bath!
Gdyby nie poszła na ten koncert! Gdyby się nie dowiedziała, że ojciec napisał do niej list!
No i gdyby Claudia zgodziła się z jej decyzją, że nie przyjmie zaproszenia na święta od Theodore'a, a
nawet odmówi poznania treści listów;
Dlaczego właściwie nie chce ich przeczytać? Czy w ten sposób odwraca się plecami do ojca, jak on
wtedy do niej? Czy mści się za cierpienia, których jej przyczynił?
- Tato! - szepnęła, wtulając twarz w poduszkę.
Nie nazywała go tak wmyśli przez całe lata.
I w końcu, nim zasnęła, zrozumiała, że w gruncie rzeczy nie ma wyboru. %7łądanie, by Theodore
przysłał jej listy, mogło w jakiś sposób zapełnić pustkę, którą w sobie czuła, lecz nic poza tym.
Należało się też dowiedzieć innych rzeczy, ujrzeć inne miejsca, pomówić z ludzmi. Musi tam wrócić.
Musi wysłuchać wszystkiego i wszystko przeczytać.
Może jej się uda zrobić to bez spotkania z Whitleafem. No, a gdyby go przypadkiem spotkała, to...
Nie potrafiła się mimo wszystko zmierzyć z taką możliwością. Nie, to za wiele naraz.
Wystarczy, że postanowiła pojechać do Fincham. Samo to było dostatecznie okropne.
Iz tą decyzją usnęła.
ROZDZIAA 21
Susanna przybyła do Fincham Manor karetką pocztową trzy dni przed świętami.
Musiała wyruszyć z Bath wczesnym rankiem, tuż po świątecznym koncercie, była więc zmęczona i
wyczerpana. Rzecz jasna, strach przed wizytą też zrobił swoje.
Nie miała pojęcia, jak się będzie czuła, wchodząc do tego domu. A gdy już tam przybyła, wszystko
wydało się znajome, choć zarazem jakby z innego świata. Jakby tutaj mieszkała w jakimś drugim,
nieznanym sobie życiu.
Umieszczono ją w pokoju gościnnym. Trudno było oczekiwać, że zajmie dawny pokoik na poddaszu,
obok starej sypialni ojcowskiej. Dzisiaj była oficjalnym gościem rodziny. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sportingbet.opx.pl