[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Mój Boże, jeszcze wczoraj rozmawiałam z nią na przyjęciu powiedziała Grace, głośno
przełykając ślinę.
Z hotelu Viking do Narragansett Avanue było niedaleko. B.J. jechał bardzo szybko, więc cała
podróż zajęła im nie więcej niż trzy minuty.
Jak się dowiedziałeś? spytała, gdy parkował za karetką.
B.J. wyłączył silnik.
Dostaliśmy dwa zgłoszenia, jedno od Joss, drugie od Sama. W tym roku stażyści naprawdę
się starają.
32
Mimo, że poranne słońce świeciło jasno, pokój, w którym głośno szlochała Agatha, tonął w
mroku. Po podłodze walały się sterty starych gazet, pudeł po ubraniach i puste puszki po
ciastkach. Trzy koty, leżąc na dywanie, patrzyły nieruchomym wzrokiem na swoją panią
płaczącą na niepościelonym łóżku.
Sama sobie to zgotowała. Nie powinna była słuchać Gordona Coxa ani dawać pozwolenia na
prace w tunelu. To miejsce powinno być traktowane jak święta mogiła, którą się okazała.
Miała głębokie przeświadczenie, że gdyby nie znalezli Charlotte, Madeleine nadal by żyła.
Agatha wytarła twarz o satynową poszewkę, a jej myśli nagle stały się klarowne. Mogła
sprzedać tę posiadłość wiele lat temu, tak jak nakłaniała ją Charlotte. Gdyby tak uczyniła, nowy
właściciel musiałby się martwić tą cholerną konserwacją i ich obsesją na punkcie tunelu
niewolników. Mogła to zrobić, wtedy wyjechałyby stąd dawno temu, a Charlotte nie zostałaby
pogrzebana na tyle lat w miejscu oddalonym zaledwie o kilkaset metrów od pokoju, w którym
teraz znajdowała się Agatha. Gdyby sprzedała Shepherd s Point, Madeleine by teraz żyła. To
wszystko jej wina.
* * *
Agatha nie odpowiedziała na pukanie do drzwi.
Panno Agatho, to ja, Finola.
Nadal nie było żadnej odpowiedzi. Gospodyni weszła do pokoju, zerkając na bałagan, którego
Agatha nie pozwalała jej sprzątnąć. Ciężko jej było na to patrzeć. Finola pracowała w Shepherd s
Point w dniach chwały, gdy mahoń błyszczał, srebrna zastawa była wypolerowana, a kryształy
rzucały skrę. Cała służba wkładała dużo wysiłku, by wschodnie dywany były dokładnie
wytrzepane, a zasłony wyczyszczone. Mosiężna armatura w łazienkach błyszczała, podobnie jak
płytki ceramiczne. Szafki ze szklanymi drzwiczkami w kuchni ukazywały lśniące, miedziane
garnki i porcelanową zastawę. Shepherd s Point było wspaniałą posiadłością.
Ale zmieniło się to wiele lat temu, gdy wyeksploatowano ostatnią kopalnię srebra. Teraz ze
służących została tylko ona i Terence, na co zresztą wskazywał wygląd domu. Oboje się starzeli i
nie dawali sobie rady z pracą, którą niegdyś wykonywało tuzin ludzi. Finola robiła zakupy,
gotowała i starała się sprzątać, ale to nie było proste, gdyż panna Agatha nie pozwalała niczego
ruszać.
Mimo że jej pensja nie zmieniła się od zniknięcia panny Charlotte, lojalnie została. Miała
gdzie spać i co jeść, a prawdę mówiąc, nie chciała pracować dla innej rodziny. Choć panna
Agatha była dosyć ekscentryczna, to jednak bliska sercu.
Przyniosłam pani filiżankę herbaty, panno Agatho odezwała się Finola.
Wątła postać na łóżku nawet nie drgnęła.
No, proszę, poczuje się pani lepiej zachęcała.
Nic nie jest w stanie sprawić, że poczuję się lepiej.
Finola nie odezwała się. Wiedziała, że jej pani ma rację.
33
Wozy transmisyjne stały na Narragansett Avanue. Oddziały najważniejszych stacji
telewizyjnych przysłały swoich przedstawicieli, żeby zebrali materiały o tej sensacyjnej historii.
Miała być głównym tematem dzisiejszych wiadomości. Spełniała wszystkie warunki młoda
kobieta znaleziona martwa dzień po zidentyfikowaniu szczątków jej zaginionej matki, ciało
znaleziono u podnóża klifu na tyłach posiadłości w Newport. To była historia dziejąca się teraz, a
jednocześnie powiązana z zagadką zniknięcia sprzed czternastu lat.
Grace zerknęła na wozy. Jak na razie KEY News była jedyną stacją, która stawiła się
osobiście.
Dlaczego nie ma innych stacji? spytała B.J.
Mieliśmy szczęście odpowiedział, włączając kamerę. Akurat byliśmy w okolicy.
Inne dostaną materiały od swoich oddziałów. A właśnie, musimy się skontaktować z kimś z
regionalnej telewizji, żeby dostać wszystko, co nakręcili na ten temat czternaście lat temu.
Załatwię to powiedziała, przypominając sobie rozmowę z poprzedniego dnia.
Chciałam ci też powiedzieć, że wczoraj na przyjęciu spotkałam kogoś, kto znał Charlotte Sloane
od dziecka. To nasz rzezbiarz, Kyle Seaton. Ale nie wiem, czy uda nam się go nakłonić do
rozmowy o Charlotte przed kamerą.
Dlaczego?
Mam takie przeczucie odpowiedziała, krzywiąc się lekko. Nie wiem, jak go opisać,
można by powiedzieć, że jest skryty. Bardzo poprawny.
Snob? spytał.
Chyba można tak to ująć.
Cóż, wypróbujemy ten sam urokliwy sposób, jak podczas kręcenia scen z rzezbienia w
muszlach, i zobaczymy, czy będzie chciał współpracować z nami w sprawie pani Sloane.
* * *
Grace zauważyła tylko jedną czarnoskórą osobę w tłumie białych, kręcących się przy Cliff
Walk. To była Zoe Quigley, robiąca zdjęcia Oceanu Atlantyckiego przenośną kamerą.
Jeśli Grace czuła, że z racji wieku odstawała od młodych stażystów, to jak musiała czuć się
jedyna czarna kobieta w takiej sytuacji? W jakiejkolwiek sytuacji?
Zoe przyjechała na ten staż aż z Anglii, więc na pewno miała sporo odwagi. Może była tak
pewna siebie, że wcale tego nie zauważała. Ale Grace jakoś w to nie wierzyła, musiała być
świadoma swojej odmienności.
Zoe, jakby wiedziała, że jest obserwowana, odwróciła się i pomachała ręką. Grace podeszła do
niej.
Idę do lokalnej telewizji zobaczyć, czy mają stare taśmy z materiałami o zniknięciu
Charlotte Sloane. Masz ochotę wybrać się ze mną?
Zoe zdawała się rozważać tę propozycję.
Dzięki wielkie, ale mam coś innego do zrobienia.
Nie powiedziała, o co dokładnie chodzi, a Grace instynktownie wolała się nie dopytywać.
Aha, rozumiem. To zobaczymy się w Vikingu.
Doskonale powiedziała Zoe. Do zobaczenia pózniej.
34
Zoe gratulowała sobie, że włożyła tenisówki. Z Cliff Walk do hotelu był kawał drogi piechotą,
ale Synagoga Touro znajdowała się zaraz za rogiem. Przyłączyła się do grupy turystów i czekała,
aż się zacznie popołudniowe zwiedzanie. Przewodnik wyszedł, aby ich przywitać. Zauważywszy
kamerę Zoe, ogłosił:
Prosiłbym, aby państwo nie robili zdjęć podczas zwiedzania.
Zoe schowała kamerę do plecaka.
Dzień dobry, panie i panowie. Na tej cichej ulicy w Newport zasady zatriumfowały. Przez
ponad dwieście lat ta mała synagoga udowadniała, że człowiek może szukać ponadczasowych
prawd bez przeszkód ze strony rządu. Jerzy Waszyngton odwiedził tę synagogę dwukrotnie, a
teraz co roku świętujemy wydanie listu, gwarantującego wolność wyznania dla %7łydów.
Pozwólcie, państwo, że odczytam część tego sławnego listu Waszyngtona do kongregacji, która
założyła tę synagogę.
Zoe słuchała, jak przewodnik czyta słowa prezydenta z całą powagą, na jaką mógł się zdobyć:
[ Pobierz całość w formacie PDF ]