[ Pobierz całość w formacie PDF ]

gdyż ciśnienie by je rozsadziło.
Doktor Norski będzie musiał pomyśleć nad tym w jaki sposób wyprodukować sztucznie z
zabranych materiałów tlen, niezbędny do oddychania. Ale to zmartwienie odkładamy sobie na
pózniej, na razie idzie o to, by znalezć sobie jakieś bardziej wygodne miejsce aniżeli ta plaża,
gdzie panuje taka duszna i ciężka atmosfera.
Generated by Foxit PDF Creator © Foxit Software
http://www.foxitsoftware.com For evaluation only.
ROZDZIAA XVII
OKRUCIECSTWO PRZYRODY
Przyrodnik Johnson był cały pochłonięty badaniem otaczającego go dalekiego świata. Zbierał
z zapałem wszelkie okazy fauny jakie wpadły mu w rękę, poczynając od owadów i morskich
tworów, a kończąc na wielkim potworze, który zakłócił członkom wyprawy pierwszą noc
spędzoną na Wenerze.
 Mój uniwersytet wzbogaci się okazami, które mam nadzieję, dowiozę w całości. Obawiam
się tylko żeby miejsca nie zabrakło w naszej rakiecie. Duplikaty, jak się spodziewam, sprzedam
muzeom za dobre pieniądze. Milion dolarów będzie dobrze oprocentowany.
Uczony zmartwił się, kiedy Hobbs oświadczył, że wyprawa musi znalezć sobie jakieś
dogodniejsze, stanowisko.
 Nie podobna tu dłużej przebywać  rzekł.  Znajdujemy się na poziomie morza gdzie
ciśnienie atmosferyczne jest dla naszych płuc stanowczo za wysokie. Ponadto cierpimy z powodu
nadmiernego gorąca. Trzeba przeto osiedlić się gdzieś na wyżynach, gdzie będzie chłodniej, a
powietrze rzadsze. Ale sądzę, że wszędzie znajdzie pan, kochamy doktorze, wdzięczne pole dla
badań przyrodniczych.
Johnson chciał wykorzystać następny dzień dla pomnożenia swojej kolekcji ale przeszkodził
mu w tym pułkownik Croops i Hipping.
 Zanim opuścimy to pamiątkowe miejsce, w którym po raz pierwszy ludzie postawili swoje
stopy, trzeba wznieść pokazny ślad naszego tu pobytu. Widzę, że w pobliżu znajdzie się dość
materiału na jakiś kopiec. Proszę więc wszystkich członków naszej wyprawy o wzięcie udziału w
tej ważnej dla historii pracy. Ja ze swej strony sporządzę urzędowy protokół, który podpiszemy.
Pułkownik przejęty tym postanowieniem nie dał się odeń odwieść. Musiano więc zabrać się
energicznie do pracy. Przez cały dzień nagromadzono większe kamienie i układano z nich
piramidę, we wnętrzu której, w grubej blaszanej puszce, umieszczono zredagowany przez
Croopsa protokół. Zapisano w nim, że w tym a w tym roku ziemskim grono uczonych i
podróżnych wylądowało na Wenerze, którą objęto uroczyście w posiadanie U.S.A.
Niemało się przy tym umęczono gdyż, jak się okazało, praca fizyczna w gęstej, wilgotnej i
bardzo gorącej atmosferze wyczerpuje niezmiernie nieprzywykłe do tych warunków organizmy.
Nawet Arabella położyła własnymi rękami duży kamień na ten kopiec, z czego była bardzo
dumna Zabrało to cały dzień członkom wyprawy, dzień, który, jak oświadczył Harting, niewiele
się różnił swą długością od dnia ziemskiego. Nasz astronom nie potrafił jeszcze określić
dokładnie trwania doby na Wenerze, ale przypuszczał na razie, że planeta obraca się mniej więcej
w ciągu 22 godzin ziemskich dookoła własnej osi.
 Zdaje mi się również, że nie ma tu zmiennych pór roku, dlatego też łatwo nam przyjdzie
znalezć w pobliżu biegunów okolice o klimacie umiarkowanym, podobnym do ziemskiego. Po
prostu udamy się pod wyższe szerokości geograficzne. Inżynier Hobbs postara się o to, żebyśmy
się nie upiekli ale i nie zmarzli. Szkoda, że słońce kryje się tutaj ciągle poza chmurami. Inaczej
przeprowadziłbym obserwacje astronomiczne, które by pozwoliły rozwiązać najważniejsze
problemy.
Nasi podróżni z pewnym żalem zajęli swoje miejsca w rakiecie, gdyż Hobbs szykował się do
odlotu z niegościnnego wybrzeża, gdzie spędzono pierwszą noc tak obfitującą w denerwujące
momenty.
Johnson sfotografował w naturalnych barwach zabitą bestię, którą po starannych oględzinach
Generated by Foxit PDF Creator © Foxit Software
http://www.foxitsoftware.com For evaluation only.
określono jako typ pośredni między przedpotopowym, iguadononem i mylidonem. Długiego
nocnego gościa, okrytego kolczastym pancerzem, uważał za krewniaka ziemskich stegozaurów,
żyjących w odległych epokach geologicznych.
 Widocznie ewolucja organizmów zwierzęcych odbywa się mniej więcej w tej samej
kolejności na wszystkich planetach, gdzie panują sprzyjające życiu warunki Wenera jest znacznie
młodsza od naszej Ziemi, skoro żyją tutaj jaszczury dawno na naszej planecie wygasłe. Ciekawy
jestem czy spotkamy tu wyższe formy rozwojowe?
 Myśli pan o ssakach  wtrąciła Arabella, która zaczynała żywo interesować się przyrodą
dalekiego świata.
 Właśnie,  odparł przyrodnik.  Ciekawy jestem czy istnieją tutaj mastodonty, lwy i
niedzwiedzie jaskiniowe?
 Walałabym, żeby ich tu nie było. Z tymi drapieżnikami musiał ciężko walczyć człowiek
przedhistoryczny.
 Ale pamiętaj kocham , że miał tylko oszczep i łuk z krzemiennymi grotami. My zaś
posiadamy broń palną. Spodziewam się więc, że z ich strony nie grozi nam wielkie
niebezpieczeństwo. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sportingbet.opx.pl