[ Pobierz całość w formacie PDF ]

znajomość obcych języków, którymi opętany wcześniej nie mówił, i wiele innych.
Kłopot w tym, że jest coraz mniej opętań, za to rośnie liczba rozpoznanych zaburzeń psychicznych. Prawdę
mówiąc, w ogromnej większości przypadków, kiedy duchowny widzi opętanie, lekarz dostrzega dziś chorobę.
Już Jean Wier (1515-1588) twierdził, że opętania i czarownice to po prostu przypadki choroby umysłowej, i
nawet Kościół katolicki w 1583 roku przyznał, że niektóre opętania, mogą być chorobami. Podobne poglądy w
roku 1634 głosił francuski lekarz Pierre Yvelin, ale egzorcyzmy pozostały. Zwłaszcza, że o tym, czy mamy do
czynienia z prawdziwym opętaniem, czy tylko chorobą, decydował sam egzorcysta, czyli duchowny, który
rzadko miał jakiekolwiek inne  poza teologicznym wykształcenie.
W XVIII wieku, w epoce Oświecenia i racjonalizmu, rządy europejskie usunęły wreszcie opętanie z
oficjalnego sądownictwa kończąc tym samym ze sprawą egzorcyzmów. Jednak w prawie kanonicznym
pozostały one i, jak widać, do dziś maja się dobrze. Tyle tylko, że od XVIII wieku Kościół  bojąc się
ośmieszenia  jest znacznie ostrożniejszy w szafowaniu opętaniem i egzorcyzmami. Ale nie tak dawno
przecież, bo w latach siedemdziesiÄ…tych XX wieku, jezuita A. Rodewyk i katolicki biskup, Würzburga
Josef Stangel nakazali egzorcyzmy wobec dwudziestodwuletniej studentki Anneliese Michel. Wiele
44
miesięcy prowadzili je Arnold Renz i Ernst Alt, dopóki dziewczyna nie zmarła. Lekarze stwierdzili pózniej
zagłodzenie (tak chciano wypedzić Szatana), a owo opętanie okazało się zwyczajną epilepsją. Duchowni
stanęli przed sądem. A dodać tutaj wypada, iż właśnie nie, kto inny, a biskup Stangel był autorem książki
Demoniczne opętanie dzisiaj wydanej w roku& 1966.
I wreszcie sprawa ostatnia. Przez cała historię chrześcijaństwa przewija się kult Szatana. Nie ma się, czemu
dziwić, jeżeli wezmiemy pod uwagę fundamentalne znaczenie tej osoby. W istocie jest on po prostu bóstwem,
które też może być czczone. I rozmaite kulty satanistyczne są znane od dawna, jeszcze sprzed chrześcijaństwa,
ale rozkwit przeżywają od czasów Oświecenia. Ten fakt zdaje się wskazywać, że Szatan był postrzegany jako
adwersarz Boga, Kościoła, ślepej wiary i ciemnoty, a zarazem naturalny patron przyjemności, rozumu,
niezależności i wykształcenia.
W osiemnastowiecznej Anglii istniał Klub Ognia Piekielnego, który znalazł swego zwolennika również w
osobie Beniamina Franklina. W okresie międzywojennym Niemcy fascynowali się tajemniczym  czarnym
zakonem , a w 1966 roku powstał Kościół Szatana. Założył go w Stanach Zjednoczonych Anton Szandor La
Vey. Po raz pierwszy w historii La Vey uczynił kult Szatana jawnym, a praktyki magiczne wydobył na światło
dzienne. Przy czym rzecz charakterystyczna i warta uwagi, nie odwołuje się do mistyki, duchów ani zaświatów.
Jest ściśle racjonalny, pragmatyczny, świadomie ograniczony do materialnego świata  tu i teraz. Rytuały
pozornie magiczne, jak pisze w swojej Biblii Szatana, są tylko zewnętrzną formą. Ich jedynym zadaniem jest
rozbudowanie świadomości, wzmocnienie osobowości i spotęgowanie woli. Nie mają żadnych odniesień do sił
nadnaturalnych.
Ostrzeżeniem dla chrześcijaństwa powinna stać się nagła, szybko wzrastająca popularność satanizmu. Ludzie
najwyrazniej mają dosyć kłamliwych opowieści o duchowości, moralności opartej na prawie bożym, kajania się,
przepraszania za to, że żyją, ukrywania własnych uczuć, poniżania kobiet, deprecjonowania ludzkiego
seksualizmu, radości i rozumu, obłudnej miłości blizniego, za którą kryje się zwyczajna chęć władzy i zysku.
Satanizm jest zaprzeczeniem tego wszystkiego, zaprzeczeniem coraz wyrazniej tracącego wpływy
chrześcijaństwa. Nie przeszkadza nawet to, że wielu uznających się za satanistów dopuszcza się bezsensownych
okrucieństw i mordów, zresztą wbrew Biblii Szatana, uważając to za sprawdzian własnej wolności i
pragmatyzmu. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sportingbet.opx.pl