[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Tripp westchnął i poszedł za sąsiadem do stajni.
Anula & Irena
scandalous
Kaitlin przypięła szpilkami kapelusik do puszystych lo­
ków i przez chwilę patrzyła na swoje odbicie w lustrze.
NastÄ™pnie odwróciÅ‚a siÄ™ w lewo, a potem w prawo i zado­
wolona z siebie skinęła głową. Lubiła tę strojną, zieloną
suknię i wyglądała w niej bardzo ładnie, a co ważniejsze
- odpowiednio elegancko. Dokładnie tak jak powinna,
idÄ…c pierwszy raz na niedzielne nabożeÅ„stwo w miastecz­
ku Porter.
Przećwiczyła uśmiech, którym zamierzała dzisiaj olśnić
tutejszych mieszkańców. Wszyscy na pewno będą na nią
zwracać uwagÄ™, wiÄ™c chciaÅ‚a wywrzeć jak najlepsze wraże­
nie. Ci ludzie byli nie tylko ewentualnymi znajomymi lub
przyjaciółmi, lecz także przyszłymi klientami jej sklepu.
Zdaniem Kaitlin właśnie to liczyło się najbardziej.
Weszła do kuchni i ze zdziwieniem stwierdziła, że nikogo
w niej nie ma, a piec jest zimny. Tripp nie przygotowaÅ‚ Å›nia­
dania. Co prawda, nie rozmawiali o tym wczoraj wieczorem,
lecz Kaitlin przypuszczała, że Tripp zabierze Charliego na
nabożeństwo.
Spojrzała w stronę schodów prowadzących do sypialni na
piÄ™terku i po chwili wahania wbiegÅ‚a na górÄ™. Niezdecydo­
wanie zatrzymała się na podeście, ponieważ drzwi do pokoju
były otwarte, a z wnętrza dobiegał wesoły śmiech. Charlie
chichotał rozbawiony, a Tripp mu wtórował. Brzmiało to tak
zarazliwie, że Kaitlin bezwiednie się uśmiechnęła i podeszła
bliżej.
Na komodzie siedziaÅ‚ Charlie w płóciennej nocnej koszu­
li, a Tripp pochylaÅ‚ siÄ™ nad nim, opierajÄ…c rÄ™ce o blat po bo­
kach dziecka.
Obaj zaśmiewali się do łez z niewiadomego dla Kaitlin
Anula & Irena
scandalous
powodu, ona zaś nagle oniemiała z wrażenia i wstrzymała
oddech. Tripp bowiem był półnagi.
MiaÅ‚ idealnÄ… sylwetkÄ™. GÅ‚adkie plecy o imponujÄ…cej mu­
skulaturze zwężaÅ‚y siÄ™ ku doÅ‚owi, przechodzÄ…c w wÄ…skÄ… ta­
lię, szerokie ramiona były kształtne i silne, a ciemne spodnie
wisiały luzno na szczupłych biodrach. Kaitlin przesunęła
wzrokiem po tym wspaniałym męskim ciele, świadoma, że
jej serce szaleńczo tłucze się w piersi.
- Panno Kaitlin, proszę spojrzeć! - zapiszczał Charlie. -
Widzi pani, co zrobiłem?
Kaitlin dopiero po długiej sekundzie skonstatowała, że
Charlie ją zauważył. Spróbowała wziąć głęboki oddech, ale
na wąskich schodach jakby nie było powietrza, a jej płuca
nie funkcjonowaÅ‚y jak należy. WiedziaÅ‚a, że powinna odwró­
cić siÄ™ i umknąć na dół, ale nogi też nagÅ‚e odmówiÅ‚y jej po­
słuszeństwa.
- Widzi pani, co mam? - Charlie pomachaÅ‚ maÅ‚ym pÄ™dz­
lem do golenia. Obie dziecięce rączki były obficie umazane
białą pianą. - Pomagam papie się ogolić.
Tripp wyprostował się i odwrócił, a pod Kaitlin ugięły się
kolana, więc bezsilnie oparła się o framugę drzwi. Męski tors
był pokryty kędzierzawym owłosieniem, które jak ciemna
strzałka znikało poniżej pępka pod paskiem nie zapiętych na
guzik spodni.
Kaitlin poczuÅ‚a żar na policzkach i zmusiÅ‚a siÄ™ do podnie­
sienia wzroku na twarz Trippa. Z pianÄ… pokrywajÄ…cÄ… nie tyl­
ko szczękę i policzki, lecz także czubek nosa oraz brwi Tripp
wyglądał tak komicznie, że nie zdołała powstrzymać się od
śmiechu.
Przez moment przypuszczała, że Tripp będzie zakłopota-
Anula & Irena
scandalous
ny tym, że ona i chÅ‚opiec bawiÄ… siÄ™ jego kosztem. Ale on tak­
że parsknął śmiechem.
- To prawda, Charlie - stwierdziÅ‚ z rozbawieniem w gÅ‚o­
sie. - Rzeczywiście niezły z ciebie pomocnik. - Nabrał na
palec trochÄ™ piany z podbródka i musnÄ…Å‚ niÄ… nos synka. Ma­
lec zachichotał, a Tripp wytarł sobie twarz ręcznikiem.
Kaitlin nagle zdaÅ‚a sobie sprawÄ™, że wciąż jak zahipno­
tyzowana wpatruje się w nagi tors Trippa. Odchrząknęła
i wyprostowała się.
- Chciałam tylko zapytać, czy idziecie do kościoła.
- Idziemy - oświadczył Charlie. - Papa mówi, że ludzie
muszÄ… chodzić w niedzielÄ™ na nabożeÅ„stwo, żeby Bozia wy­
baczyła im złe uczynki z całego tygodnia.
Tripp oparł się biodrem o komodę i spojrzał na synka.
- A ty dużo nabroiłeś w tym tygodniu, Charlie? - spytał
śmiertelnie poważnie.
- Och, nie, papo! - Wielkie, niebieskie oczy chÅ‚opca zro­
biły się jeszcze większe. - Byłem bardzo grzeczny!
- Naprawdę? - Tripp uśmiechnął się od ucha do ucha.
- Aha. - Charlie tak energicznie kiwnął głową, że loki
zatańczyły wokół pucołowatej buzi. - A pani była grzeczna,
panno Kaitlin?
Napotkała wzrok Trippa. Jego oczy pociemniały, a żar,
który w nich dostrzegła, pozbawił ją reszty sił i zasugerował,
jak bardzo mogłaby być niegrzeczna...
- Eee... - Z wysiłkiem przełknęła ślinę. - Myślę, że...
- Urwała, bo Tripp zaczął powoli iść w jej stronę, jego nagi
tors zbliżał się coraz bardziej, z każdym krokiem stawał się
coraz większy.
- Przyznaj się, Kaitlin - mruknął Tripp. - Byłaś niegrzeczna?
Anula & Irena
scandalous
Emanował męskością i zniewalał głosem. Kaitlin znów
wlepiła spojrzenie w nagi tors. Najchętniej padłaby Trippowi
w ramiona i przylgnęła do niego całym ciałem. Z trudem
zwalczyła tę przemożną chęć.
- No powiedz? - Tripp zatrzymał się tuż obok niej. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sportingbet.opx.pl