[ Pobierz całość w formacie PDF ]
w błędnym kole. I kiedy pomyślisz, że jesteś gotów zrezygnować,
usłyszysz o kimś, kto starał się i starał, i w końcu udało się, i my-
ślisz: To możemy być my! . A więc dalej się leczysz, nawet jeżeli
nie masz większych szans. Przecież nikt nie postawiłby oszczędno-
ści życia w Vegas, gdyby prawdopodobieństwo wygranej wynosiło
tylko 15 do 20%, ale gdy chodzi o dziecko, to co innego.
Decyzje, jakie teraz podejmujecie, mogą mieć wpływ na resztę Wa-
szego życia. Więc dajcie sobie czas, aby rozważyć wszystkie opcje, po-
czytajcie o zaletach i wadach medycznych, prawnych, społecznych
i etycznych różnych opcji, szczególnie jeżeli macie zamiar zdecy-
dować się na reprodukcyjną opcję z udziałem osoby trzeciej. Praco-
wałam z parami, które wybrały tę opcję, zanim jedno z partnerów
było na to gotowe, tak jak w przypadku Zuzanny i Tomasza z roz-
działu 2. Kiedy kobieta zaszła w ciążę, jako para stanęli w obliczu
trudnej, emocjonalnej pracy, ponieważ partner, który nie był gene-
tycznie związany z dzieckiem, miał trudności z jego zaakceptowa-
niem. Aatwiej tę pracę wykonać, zanim kobieta zajdzie w ciążę, a nie
potem. W przeciwnym wypadku to, co ma być szczęśliwym momen-
tem, może stać się przyczyną poważnego kryzysu.
Czy to się nigdy nie skończy?
Radzenie sobie z nieskutecznym leczeniem
Kiedy doświadczasz niepłodności, uczucie niepowodzenia zdaje się
zawsze Ci towarzyszyć. Stale masz do czynienia z comiesięcznym
przypomnieniem, że nie jesteś w ciąży. Trzydziestopięcioletnia Sara
nazywa to comiesięcznym cyklem utraconej nadziei:
J a k s o b i e p o r a d z i ć z e s t r e s e m b a d a ń i l e c z e n i a ? 141
Co miesiąc ta sama historia. Doświadczamy nadziei i rozpaczy. Przez
pierwsze dwa tygodnie mojego cyklu mamy nadzieję, przez dwa ko-
lejne rozpaczamy. Odliczamy upływające miesiące, a końca nie widać.
Ten cykl staje się jeszcze bardziej intensywny, kiedy poddajesz się
ocenie płodności i leczeniu. Kiedy zaczynasz cykl leczenia, jesteś
przepełniona nadzieją czy umiarkowanym optymizmem, że tym ra-
zem się uda. Robisz wszystko, co możesz, żeby leczenie się powiodło.
I pomimo Twoich wysiłków nie zachodzisz w ciążę. Albo po kilku tygo-
dniach masz poronienie. Mająca za sobą trzy cykle IVF trzydziesto-
sześcioletnia projektantka wnętrz, Krystyna, opisuje rozpacz po nie-
udanym leczeniu:
Szanse, jakie ci przedstawiają, brzmią optymistycznie: masz 20 czy
25%. Więc na początku jesteś na haju. Zaczynasz cykl i myślisz okej,
będę w tych 20%, tym razem zadziała, teraz nasza kolej. A potem
nic się nie dzieje i pogrążasz się w otchłani rozpaczy.
Trudno jest nie winić samej siebie lub partnera. Nie obwiniać
swojego ciała, że nie funkcjonuje właściwie. Ciężko nie pomyśleć, że
chyba zrobiłaś coś złego że to Twoja wina albo Twojego partnera,
że nie jesteś w ciąży. Niestety, język medyczny też nie pomaga. Cho-
ciaż specjaliści są obecnie bardziej wrażliwi przy używaniu żargonu
diagnostycznego niż w przeszłości, niektóre ze słów niosą negatywne
konotacje. Kiedy słyszysz, że Twoje komórki jajowe czy plemniki
partnera są marne albo niskiej jakości , Twoje jajniki nie pracują ,
Twój śluz jest wrogi czy szyjka macicy niewydolna , trudno jest
nie pomyśleć, że to Twoja osobista porażka.
Aby poradzić sobie i jednocześnie zachować trochę poczucia wła-
snej skuteczności jako mężczyzna i kobieta, musicie zrozumieć, że to
medycyna i leczenie zawiodło, nie Wy! Odpędzcie myśl, że w przy-
padku gdy leczenie powiedzie się, to Wasi lekarze umożliwili Wam
zajście w ciążę, ale gdy nie zakończy się sukcesem, to będzie Wasza
wina. Musicie przestać obarczać się winą i odrzucić negatywny język;
nie dawajcie przyzwolenia, żeby to definiowało Was czy Wasze ciała.
142 Ni e p ł o d n o ś ć . S z k o ł a p r z e t r wa n i a
Trzeba także przewartościować pojęcie porażki. Czy to w porząd-
ku, że Twój partner uważa się za nieudacznika, ponieważ miał nie-
szczęście urodzić się z wnętrostwem lub doznać urazu pachwiny,
kiedy był dzieckiem? Albo że masz poczucie porażki, bo Twoja przy-
sadka mózgowa nie wytwarza właściwych hormonów we odpowied-
nich ilościach, Twoje jajowody mają zrosty, cierpisz na endometriozę
czy wyściółka Twojej macicy nie jest wystarczająco gruba, żeby
utrzymać ciążę?
Nie, to nie jest sprawiedliwe i to nie jest Wasza wina. Krótko mó-
wiąc, życie nie jest sprawiedliwe. Dostaliście słabe karty i robicie, co
w Waszej mocy, aby nimi grać. Poświęcacie czas, energię i pieniądze
na znalezienie odpowiedzi i podejmujecie ryzyko znalezienia roz-
wiązania. Medycyna jest zdumiewająca, ale ciągle ograniczona. Jeżeli
bezskutecznie próbujecie tego, co Wam proponuje, to obijacie się o jej
ograniczenia, a nie swoje własne. Nie ściągnęliście na siebie swojej nie-
płodności i nie możecie jej wyleczyć. Ale możecie próbować, w granicach
swoich możliwości, przezwyciężyć ją to wszystko, co możecie zrobić.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]