[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zranić, tym bardziej wiedząc, że on jest w dolinie?
- Nie słucham plotek, Gabe - rzekła.
- To nie plotka. Niestety... Już wolę, żebyś ode mnie usłyszała całą
prawdę, bez domysłów i fantazji miejscowych. To co wyszło na jaw,
zrobiło piorunujące wrażenie. On nie zamordował tych młodych ludzi tak
po prostu. Kobietę zgwałcił, po czym zabił oboje w bestialski sposób,
sprofanował nawet i okaleczył ciała. Wszystkie szczegóły podano w
gazecie jeszcze przed aresztowaniem. Chłopiec, który ich znalazł, był
zbyt zszokowany i przerażony, by zatrzymać to w tajemnicy i
opowiedział wszystko z najmniejszymi detalami...
Kathy zadrżała, to ją dobiło. To niemożliwe, żeby ojciec opublikował
coś tak potwornego. Był znakomitym redaktorem i dziennikarzem, ale
nie zraniłby przecież uczuć rodzin ofiar... Gabriel odgadł jej rozterkę.
- Mówię o miejskich gazetach. Było to nie na rękę policji, ale zanim
wydali zakaz, publikacja już się ukazała. Stwierdzono, że Art jest nadal
grozny dla otoczenia, nieuleczalnie obłąkany. Nigdy nie wyjdzie na
wolność. Może po jakimś czasie stwarzać pozory wyzdrowienia, ale
ryzyko jest zbyt wielkie. Ten rodzaj szaleństwa jest nieuleczalny,
prawda?
- Och, nie! - Azy oślepiły ją na chwilę. - Może... częściowo. Nie
RS
45
wiem, nie miałam czasu tego przemyśleć. Uczynił rzecz potworną w
przystępie ślepego obłędu. Tak mi żal jego ofiar, ale jeszcze bardziej
twojej biednej matki. I Racheli.
Mimo że Art był pasierbem Grace Fowler, kochała go jak dwójkę
własnych, młodszych dzieci. Kiedy Gabe był jeszcze chłopcem, uważał,
że matka go wręcz uwielbia. Gdy dorósł, zrozumiał, że jej czułość i
słabość do niepoprawnego pasierba wynikała ze spóznionego pragnienia
okazania mu, że jest potrzebny i kochany.
Gabriel potrząsnął głową z powątpiewaniem. Gdyby Kathy wiedziała
chociaż połowę tego, co musiał utrzymać w tajemnicy...
- Wszyscy bardzo to przeżyliśmy. Rachel chciała zerwać zaręczyny z
Grahamem, lecz on się nie zgodził. Ocalił jej honor i wyświadczył
przysługę, zabierając ze sobą w inne strony. Dzięki temu uniknęła
wywiadów i kompromitacji. Najbardziej to wszystko zraniło mamę.
Czuła się odpowiedzialna i współwinna temu, co się stało, choć nikt nie
śmiał jej o nic oskarżać. Chcieliśmy zabrać ją daleko stąd, byle dalej od
doliny, lecz nie zgodziła się. Pozostała, lecz złamało to jej życie.
- I twoje - szepnęła Kathy.
Mój Boże! Gdyby wiedziała wszystko!" To on, Gabriel, był winien.
On, nędzny tchórz, nie powiedział do tej pory matce, policji czy
komukolwiek, że śmierć jego ojca nie była zwykłym wypadkiem, jak
ogólnie mówiono. Pozwolił, żeby bezkarnie uszło morderstwo,
zabójstwo najbliższego mu człowieka.
- Ciężka do zniesienia jest myśl, że własny brat to szalony zbrodniarz.
Ciężko jest znieść nieufne, podejrzliwe ludzkie spojrzenia... W końcu, ja
i Art to ta sama krew Fowlerów.
- Nikt, kto cię zna, nie śmiałby tak myśleć! Art zawsze był... dziwny.
Odrzuć poczucie winy. Już jako nastolatki nasłuchaliśmy się wyrazów
współczucia dla Racheli z powodu dziwnego starszego brata. - Kathy
była wzburzona.
- Może chodziło im o mnie?
- Zwariowałeś! Byłeś wtedy w college'u. Pamiętała, że dzieci używały
RS
46
terminu odmieniec" i wstrząsały się ze zgrozy na myśl, że ich koleżanka
może mieszkać pod jednym dachem z tym ohydnym typem". Kath czuła
się tam pewniej jedynie w towarzystwie przyjaciółki i jej wspaniałego
średniego brata, gdy przyjeżdżał z uczelni...
- Wiem, co mówili ludzie o Arcie. I oni... i my mieliśmy rację. -
Westchnął.
- A jednak broniłeś go. Mimo że... - urwała gwałtownie.
- Mimo że go nienawidziłem? To chciałaś powiedzieć? To prawda i
nigdy się z tym nie kryłem, zwłaszcza przed tobą. Lecz teraz, dziwne, nie
potrafię go nienawidzieć. Tylko mi go strasznie żal. Chciałbym... To
straszne, co zrobił, lecz chciałbym, by mi wybaczył.
Czy jesteś w stanie to zrozumieć?
Przytaknęła. Czuła, że coś się za tym kryje i Gabriel wie, co mówi.
Szkoda, że nie zaprzeczyła, może dowiedziałaby się czegoś więcej. Jemu
także ulżyłoby, gdyby wyrzucił z siebie to, co go dręczyło. Odgadł niemą
prośbę w jej oczach i kontynuował tragiczną historię.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]