[ Pobierz całość w formacie PDF ]

gał do jej ciała, podkreślając wszystkie jego krągłości.
Akurat tego nie wzięła pod uwagÄ™, kiedy siÄ™ prze­
bierała. W pełni uzmysłowiła sobie, co się dzieje, gdy
Devlin nie mógł - lub nie chciał - oderwać wzroku od
jej piersi. Na szczęście chwilę potem weszli do baru
i zaczęli rozglądać się za wolnym stolikiem. Ukryta
w panującym w sali półmroku szybko odzyskała rezon.
Alkohol i niedopowiedzenia. Procenty i zmysłowy
szept.
Dobrze, upije Devlina. Oczywiście tylko trochę,
żeby go odrobinę ośmielić. A upijając go, będzie
w lekko zawoalowany sposób rozmawiała z nim
o seksie.
- Pamiętaj, że za drinki ja dziś płacę - oznajmiła
90 PRZYGODA NA KARAIBACH
wesoÅ‚o, kiedy zajÄ™li miejsca przy stoliku. - Wpraw­
dzie mam poważne zastrzeżenia co do sposobu roze­
grania wyÅ›cigu, ale faktem jest, że ty pierwszy wsko­
czyłeś do wody. A ja potrafię przegrywać. - Szerokim
uÅ›miechem powitaÅ‚a zbliżajÄ…cego siÄ™ kelnera. - Po­
prosimy dwa dżiny z tonikiem. Podwójne.
- Podwójne? - upewnił się kelner.
- Owszem - potwierdziła, po czym z jeszcze
bardziej promiennym uÅ›miechem obróciÅ‚a siÄ™ do Dev­
lina.
No dobrze. A teraz frywolna rozmowa przetykana
erotycznymi aluzjami. Tabitha wzięła głęboki oddech.
- Czy już ci opowiadałam, jak bardzo mnichów
piszących bestiaria pasjonowały zwyczaje godowe
różnych zwierząt?
Devlin zamrugał powiekami. Jego ciemne rzęsy
zasÅ‚oniÅ‚y oczy, po czym uniosÅ‚y siÄ™, odsÅ‚aniajÄ…c sreb­
rzyste zrenice.
- Nie - odrzekł. - Zwyczaje godowe, mówisz?
Odchrząknęła. Było za pózno, żeby się wycofać,
zresztÄ… wcale tego nie chciaÅ‚a. Kiedy kelner, po­
stawiwszy drinki na stole, oddalił się, rozpoczęła
wywód na temat zwierząt żyjących w średniowieczu
i ich dziwnych zwyczajów erotycznych.
- Tak. Mnisi uważali na przykÅ‚ad sÅ‚onie za zwie­
rzęta niezwykle skromne i cnotliwe. Wierzyli, że para
słoni musi zjeść kawałek mandragory, żeby pokonać
wrodzoną nieśmiałość.
- Mandragory?
Jayne Ann Krentz 91
- Tak. Mnisi przypisywali jej wÅ‚aÅ›ciwoÅ›ci magicz­
ne; uważali ją za afrodyzjak.
- Czyli taką dzisiejszą mandragorą przełamującą
wstyd i zahamowania mógłby być kieliszek alkoholu?
Zesztywniała, ale po chwili znów się odprężyła.
Devlin wydawał się autentycznie zainteresowany jej
wywodem.
- No tak, w pewnym sensie. To całkiem niezłe
porównanie. - Powróciła do przerwanego wątku.
- Uważali też, że ogier traci potencję, jeżeli przytnie
mu siÄ™ grzywÄ™.
- Hm, muszę o tym pamiętać, kiedy następnym
razem będę szedł do fryzjera.
Zmarszczyła czoło. On chyba żartuje, prawda?
- Z dawnych tekstów nie wynika, aby to samo
dotyczyło ludzi.
- Uff, kamieÅ„ spadÅ‚ mi z serca. Jakież inne fas­
cynujÄ…ce ciekawostki poznaÅ‚aÅ›, studiujÄ…c Å›redniowie­
czne teksty? - PociÄ…gnÄ…wszy Å‚yk drinka, uniósÅ‚ pytajÄ…­
co brwi.
- Na przykład, że sępy niespecjalnie przepadają za
seksem.
- Obywają się bez seksu? Jak to możliwe?
- Wierzono, że wykluwają się z jaj zapłodnionych
przez wiatr. %7łe nie ma wśród nich samców. - Urwała.
Brak seksu to mało erotyczny temat. Hm, co jeszcze
zawierają bestiaria? - Aha, podobno żmije miały
wyjątkowo agresywny sposób rozmnażania się. Po
akcie kopulacji samica odgryzała samcowi łeb.
PRZYGODA NA KARAIBACH
92
- Chętnie wypiłbym jeszcze jednego drinka...
-przerwał jej Devlin. - Te obrazy tak silnie działają na
wyobrazniÄ™...
- Zaraz zamówię. - Tabitha skinęła na kelnera.
- Dziś ja płacę. Jeszcze raz to samo - poprosiła.
- Znów podwójne?
- Tak. - Przeniosła wzrok na Devlina. - Na czym
to stanęłam?
- Na samicy żmii, która odgryza samcowi łeb.
- Rzeczywiście. Na pocieszenie ci powiem, że
mnisi nie pochwalali takich praktyk. Opisywali je,
a potem wyciÄ…gali z nich wnioski, które z odpowied­
nim komentarzem przekazywali przedstawicielkom
homo sapiens.
- Jakież to były wnioski?
Tabitha podniosła do ust szklankę z dżinem, chcąc
dodać sobie animuszu.
- Radzili kobietom, żonom, aby nie odtrącały
awansów swoich mężów.
- Innymi słowy, żeby nie wykręcały się bólem
głowy? - Srebrzyste oczy wesoło lśniły.
- No wÅ‚aÅ›nie... ProszÄ™, twój drink. Korzystaj, sko­
ro fundujÄ™.
- Słusznie. - Wypił trochę, po czym spojrzał na nią
wyczekujÄ…co.
- Z kolei przepiórki, zdaniem mnichów, za dużo
i zbyt chętnie kopulowały. Właściwie tylko tym się
zajmowały. Czasem umierały z wycieńczenia.
- FascynujÄ…ce.
Jayne Ann Krentz 93
- Mnichom podobały się za to lwy - kontynuowała
Tabitha - ponieważ były wierne. Niestety informacje
o zwyczajach godowych smoków i jednorożców są
nad wyraz skąpe. Zdaje się, że w ogóle niewiele
wiedziano o tych stworzeniach.
- Może to i lepiej.
- Może - przyznała z zadumą. - Niektóre sprawy
lepiej pozostawić wyobrazni. Masz ochotÄ™ na kolej­
nego drinka?
- Jeszcze tego nie skończyłem. - Wskazał na
szklankÄ™.
- Faktycznie. To może potem...
- Dziękuję. Jesteś niezwykle szczodra. - Kąciki
warg mu zadrżały.
- Jak się przegrywa, trzeba płacić. - Uśmiech
rozjaśnił jej twarz.
- Często przegrywasz?
- Właściwie to nie. Nie mam ku temu okazji, bo
rzadko się zakładam - wyjaśniła.
- Wolisz być biernym obserwatorem niż czynnym
uczestnikiem?
- Taka zawsze byłam. A ty? Brałeś udział w grach
zespołowych czy raczej trzymałeś się na uboczu?
- Nie, jakoÅ› nigdy nie pociÄ…gaÅ‚o mnie bycie jed­
nym z wielu - przyznał. Po krótkiej chwili ciszy
podniósł szklankę. - Pusta. To co, mogę prosić...?
- Tym razem zamówię coś innego. Zaskoczę cię.
Tak wiele mamy wspólnych cech, pomyślała. Czy
Devlin to widzi? Czy zdaje sobie z tego sprawÄ™?
94 PRZYGODA NA KARAIBACH
- CaÅ‚y dzisiejszy wieczór mnie zaskakujesz - po­
wiedziaÅ‚, kiedy kelner odszedÅ‚, przyjÄ…wszy zamówie­
nie na tequile sunrise.
- A wieczór jeszcze się nie skończył.
Nadmiar wrażeń i radosne podniecenie sprawiały,
że kręciło się jej w głowie. Wszystko toczyło się po jej
myśli. Devlin dawał się prowadzić drogą, którą obrała.
Musiała jedynie uważać, żeby się nie potknąć, nie
zmienić kursu. No i nie stchórzyć.
Zamawiała kolejne drinki, z nadzieją wypatrując
oznak odprężenia. Chciała, by Dev był zrelaksowany,
by pozbył się zahamowań. Kontynuowała opowieści
zaczerpnięte z bestiariów o erotycznych zwyczajach [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sportingbet.opx.pl